Są takie dania, które po prostu robię nie zastanawiając się nad ich kompozycją. Tak jest właśnie z różnymi gulaszami. Zazwyczaj robię taki prawdziwy, węgierski. Pełen papryki, ostrych smaków i kolorów. Ale teraz miałam ochotę (ach ta ciąża!!!) na coś delikatniejszego. Zaczęłam od wyboru mięsa - padło na cielęcinę. Zdrowe, w miarę łatwe w przyrządzaniu, smaczne same w sobie mięso. Potem dodatki - tymianek, cebulka i śmietana. Ale co jeszcze??? Wydawało mi się jakoś tak mało. I tu przyszła z pomocą moja Mama. Mądrze podpowiedziała - białe wino. Nie muszę Wam pisać jak pyszne danie z tego wyszło. Teraz połączenie cielęcina - białe wino zagości na moim stole na stałe.
Za brak zdjęć przepraszam, nadrobię przy najbliższej okazji.
Składniki:
1/2 kg cielęciny pokrojonej w kostkę
1 cebula
1 marchewka
1 kieliszek białego wytrawnego wina
ok 1/2 litra bulionu warzywnego
3-4 łyżki śmietany kremówki
1 łyżeczka mąki
szczypta suszonego tymianku
sól, pieprz
liście laurowe
Mięso podsmażyć w garnku o grubym dnie na klarowanym maśle (2 łyżki). Wyjąć i odsączyć na papierowym ręczniku.
Na tym samym tłuszczu podsmażyć posiekaną cebulę i marchewkę pokrojoną w talarki. Kiedy cebula będzie szklista dodać kieliszek wina. Alkohol odparuje, ale smak zostanie. Drewnianą łyżką zeskrobać pozostałości z dna garnka - nadadzą one skoncentrowanego smaku całej potrawie.
Dodać usmażone mięso, tymianek, sól, pieprz oraz bulion warzywny. Przykryć i na wolnym ogniu dusić przez ok 1 godzinę. Po tym czasie zdjąć pokrywkę, zwiększyć ogień i zredukować sos.
Na koniec wymieszać śmietanę z łyżeczką mąki i zagęścić gulasz.
Mi najbardziej smakuje z kaszą gryczaną i buraczkami na ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz