Niestety stan błogosławiony (to pojęcie na pewno wymyślił mężczyzna) ma także swoje ciemne strony. Długie chwile spędzone na leżeniu zmusiły mnie do odpuszczenia kuchennej dreptaniny. Smutna i nieszczęśliwa musiałam znaleźć jakąś formę rekompensaty - z pomocą przyszła moja przyjaciółka przynosząc mi wielgaśną torbę książek. Jako, że czytać uwielbiam i nigdy nie mam na to czasu, pochłonęłam te książki błyskawicznie.
Dopiero przy ostatniej zacięłam się na dłużej. I nie dlatego, że z nią było coś nie tak. Wręcz przeciwnie. Każdy rozdział chciałam przemyśleć. Ba - nawet zaczęłam robić notatki. Do niektórych fragmentów wracałam kilka razy. Kilka z nich czytałam na głos mojemu mężczyźnie (niektóre tylko sobie, żeby je lepiej zapamiętać). Pewnie zastanawiacie się co to za książka, która spowodowała tak dziwaczne zachowanie. "W Paryżu dzieci nie grymaszą" - niby poradnik, niby powieść, para naukowe opracowanie. Ale każdy kto ma dzieci (lub ich oczekuje) zrozumie moją fascynację tą pozycją. W proste słowa i sposoby ujęte to co dla każdej matki wydaje się tajemnicą nie do zgłębienia. Nie będę zdradzać szczegółów - przeczytajcie, polecam.
Poza dziećmi i ich światem w bardzo przystępny sposób opisany jest styl życia Francuzów, a w szczególności Paryżan. Ujęło mnie to, że co weekend standardowa francuska Maman piecze ze swoimi pociechami ciasto - zwykłe ciasto jogurtowe. Tak mnie to ujęło, że kiedy tylko poczułam siłę, zagoniłam swojego Trzylatka do kuchni i wspólnie przygotowaliśmy ciasto z książki. Teraz dzielę się tym przepisem z Wami, bo naprawdę warto.
Składniki:
Kubeczki od jogurtu są najważniejszym elementem - każdy następny składnik także jest nimi odmierzany.
2 kubeczki jogurtu naturalnego po 150 gr każdy
2 jajka
1-2 kubeczki cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
niepełny kubeczek oleju roślinnego
4 kubeczki mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
sok wyciśnięty z 2 cytryn
skórka otarta z 1 cytryny
cukier puder do dekoracji
Jogurt, jajka, ekstrakt waniliowy, cukier, olej, sok z cytryny i otartą skórkę z cytryny wymieszać delikatnie w jednej misce.
W drugiej misce przesiać mąkę i proszek do pieczenia.
Składniki suche wsypać do składników mokrych i delikatnie wymieszać tylko do połączenia się składników.
Piec w blaszce lub dużej tortownicy (mocno rośnie) w temperaturze 200 st przez ok 45 min.
P.S. zapraszam też do przeczytania postu o pieczonych żeberkach - niestety bez zdjęcia, ale na usprawiedliwienie powiem tylko, że piekłam je na rodzinną imprezę i znikały tak szybko, że nie zdążyłam odłożyć kilku sztuk do zdjęcia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz