Nowy Rok niestety nie przyniósł w prezencie dodatkowych godzin podczas doby. Ciągle mam ich za mało. Wszystko robię w niedoczasie i ciągle jestem wszędzie spóźniona. Stąd też braki w postach na blogu. Stąd też przepisy, których główną zaletą jest szybkość przygotowania.
Dzisiaj szybka zupa - ze względu na miejsce stworzenia nazwana wiejską. Bardzo dobry wynalazek na chłodniejsze dni. Sycąca, pożywna i niezwykle aromatyczna. Powstała na bazie kartoflani zapalanki, ale jednak bogatsza i bardziej treściwa.
Składniki:
2 litry bulionu (dla wyjątkowo zabieganych może być to bulion z kostki)
5 - 6 ziemniaków
1 - 2 marchewki
1 duża cebula
1 kiełbasa (w zależności od upodobań)
boczek wędzony
1 łyżka mąki
zielona pietruszka
majeranek
opcjonalnie suszony lubczyk, ziele angielskie i listki laurowe
Ziemniaki obrać i pokroić w niezbyt drobną kostkę. Marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Oba warzywa podsmażyć na maśle. Dodać bulion, pokrojony boczek, pokrojoną kiełbasę i wszystkie przyprawy (za wyjątkiem zielonej pietruszki). Przykryć i gotować na małym ogniu około 20 - 30 minut.
Posiekać cebulkę i podsmażyć na ciemno złoty kolor na dużej ilości masła. Dodać 1 łyżkę mąki i chwilę podsmażać. Tak przygotowaną zasmażkę dodać do ugotowanej zupy.
Na koniec doprawić pieprzem i solą oraz przyozdobić pietruszką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz