Jak wiecie uwielbiam czytać blogi kulinarne. Często znajduję tam przepisy, które mnie zachwycą lub stanowią dla mnie inspirację. Czasami coś zmieniam, czasem dodaję coś od siebie, a czasem wiernie odtwarzam przepis wierząc, że nic mu nie brakuje. Tym razem trafiłam na przepis, który idealnie trafił w sytuację - sos owocowo - czekoladowy. Zakochałam się w nim od pierwszego przeczytania, wiedziałam, że zostanie ze mną na dłużej, że nawet jak się te świąteczne Mikołaje skończą to nadal będę go w kuchni stosować. Prawie nic nie zmieniałam, jest wierny oryginałowi. Ma masę zastosowań. Jest idealny. Przepis znalazłam na blogu BISTRO MAMA do którego lektury szczerze zachęcam.
Składniki:
1 opakowanie mrożonych owoców leśnych (lub mieszanka kompotowa) - ja dodałam też łyżkę jagód ze słoika dla wzmocnienia smaku
1 - 2 czekoladowe Mikołaje (pozostałości ze Świąt), w przypadku braku myślę, że z powodzeniem można zastąpić połową tabliczki mlecznej lub gorzkiej czekolady (po co połowa, od razu dodać całą)
Mrożone owoce wrzucić do garnka i na małym gazie doprowadzić do wrzenia. Chwilę dusić, aż puszczą dużo soku, wtedy dodać pokruszoną czekoladę. Poczekać aż się rozpuści i gotowe.
Obłędny na gorąco, pyszny na zimno z lodówki. Jako dodatek do naleśników, lodów, deserów, bitej śmietany, świeżych owoców, omletów, racuchów, tostów francuskich itd.
Właściwie do wszystkiego :)
Boski sos ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuń