Niedawno temu moje dziecko żegnało się ze żłobkiem, żeby we wrześniu stać się dumnym przedszkolakiem. Tuż przed jego odejściem pocztą pantoflową dowiedziałam się, że dobrym zwyczajem jest się pożegnać częstując innych czymś słodkim. Padł na mnie blady strach - co ja upiekę dla grupy wybrednych małych smakoszy (kupna słodyczy nie brałam w ogóle pod uwagę). Po dogłębnej analizie uznałam, że nie może to być nic z kremem, czekoladą, orzechami (wiadomo - alergie), nic dużego, najlepiej na jeden kęs. Nie za bardzo słodkie. Już prawie się poddałam, chciałam sprawę załatwić zwykłymi ciastkami owsianymi. W ostatniej chwili, przeglądając blogi kulinarne wpadł mi w oczy przepis na rogaliki. I nagle olśnienie - nie brudzą, są małe, bez czekolady, kremów i orzechów. IDEAŁ!!! Nie ukrywam, że sprawa okazała się troszkę pracochłonna, ale patrząc następnego dnia na uśmiechy dzieciaków uznałam, że było warto. Mam nadzieję, że nabiorę wprawy i jestem pewna, że takie rogaliki zagoszczą u nas na stałe.
Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki
Składniki (ok. 30 szt małych rogalików):
2,5 szklanki mąki pszennej + pół szklanki do podsypywania
2 jajka
1/3 szklanki mleka
2 łyżki kwaśnej śmietany
120 g masła, roztopionego
1/4 szklanki cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
10 g drożdży suchych
dżem owocowy (najlepiej twardy, ja robiłam z dżemem morelowym, spisał się idealnie - czytałam też, że niektórzy robią z Nutellą)
1 jajko
Mąkę
przesiać i wymieszać z suchymi drożdżami. Dodać jajka, mleko, śmietanę, masło i cukier.
Wyrobić mikserem - ciasto będzie miało dość kleistą konsystencję, ale takie ma być. Po wyrobieniu lekko oprószyć mąką i zrobić z niego kulę. Kulę owinąć ściereczką i wrzucić do
garnka z zimną wodą - TAK TAK dobrze widzicie - to taki specjalny rodzaj ciasta, topione. Nie ma się co obawiać rośnie pięknie, jak szalone :) Kula ciasta w ściereczce opadnie na dno, ale w miarę jak będzie rosło to będzie powoli wypływać na powierzchnię.
Gdy już całkowicie wypłynie i urośnie (co najmniej dwukrotnie) wyjąć na stolnicę posypaną mąką, ponownie wyrobić,
podsypując mąką. Ciasto podzielić na 4 - 5 części. Każdą z nich rozwałkować
na koło o średnicy około 30 cm, podzielić na 8 trójkątów. U podstawy trójkąta kłaść trochę nadzienia i zwijać od podstawy formując
rogaliki. Rogaliki układać na blaszce wysmarowanej masłem lub na papierze do pieczenia i odłożyć do wyrośniecia na 20 - 30 minut w ciepłe
miejsce, przykryte lnianą ściereczką. Przed samym pieczeniem posmarować
roztrzepanym jajkiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut. Po upieczeniu oprószyć pudrem i podawać.
Genialnie smakują na ciepło, trzeba tylko uważać, żeby się nie poparzyć gorącym nadzieniem :)
Smacznego :)
Ale nabrałam ochoty na takie rogaliki:)
OdpowiedzUsuń