Jest wiele takich potraw, których zrobienie wydaje mi się zbyt trudne albo czasochłonne. Dlatego do tej pory wiele z nich rzadko gościło na moim stole. Tak się rzecz miała właśnie z knedlami. A ponieważ weekend skłania do eksperymentów, więc postanowiłam sprawdzić czy rzeczywiście miałam racje. I okazuje się, że nie miałam. Zrobienie knedli od ugotowania ziemniaków do wyłożenia gotowych na półmisek zajęło mi dokładnie godzinę - czyli tyle co standardowe usmażenie schabowych :)
Dlatego zachęcam do tego, żeby nie bać się takich przepisów :)
Składniki na ok. 15 knedli:
1/2 kg ziemniaków
300 gr mąki
2 jajka
szczypta soli
1/2 kg śliwek (mogą być także morele, wiśnie czy inne sezonowe owoce)
cynamon i cukier
bułka tarta i masło
Ziemniaki obrać i ugotować. Następnie utłuc lub zmielić i odstawić do wystygnięcia. Do chłodnych ziemniaków dodać jajka, mąkę i sól i zagnieść miękkie ciasto.
Śliwki przepołowić i usunąć pestki.
Z ciasta odrywać po kawałku tworząc w dłoni małe placuszki. Na środku układać pół śliwki, posypać odrobiną cukru i cynamonu, a następnie zamknąć knedla jak pieroga dokładnie zlepiając boki. Kiedy będzie już całkowicie zalepiony w dłoniach uformować z niego kulkę. Tak gotowego knedla obtoczyć w mące. One wychodzą dość spore, ale po kilku sztukach nabiera się wprawy w ich formowaniu.
Wrzucać na wrzącą wodę. Od momentu kiedy wypłyną gotować ok 10 minut. Dobrze jest sprawdzić czy owoc w środku także się ugotował.
Podawać polanę masłem i bułką tartą lub posypane cukrem i ze śmietaną.
zainspirowałaś mnie i też zrobię dziś knedle na obiad :)
OdpowiedzUsuńprzewspaniałe knedle :) wyglądają powalające :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Usuńbardzo lubie takie knedle...ja wczoraj robiłam z ciasta serowego ale zdecydowanie ziemniaczane mi bardziej smakują
OdpowiedzUsuń